top of page

Medytacja to Twoje Laboratorium Szczęścia,
to sposób na spełnione życie

Kiedy powstawała ta nazwa nie przyszło mi od razu to skojarzenie. Pojawiło się dopiero po jakimś czasie i okazało się, że Laboratorium Szczęścia doskonale oddaje charakter sztuki medytacji.

 

To co determinuje poziom zaawansowania w medytacji, to wcale nie jest spokój, radość czy szczęście. Jest to umiejętność radzenia sobie z przeszkodami w medytacji takimi jak:

  1. Pożądanie zmysłowe - np. "Chyba zjem jeszcze jednego pączka"

  2. Unikanie nieprzyjemnych doświadczeń - np. "Nie lubię tego robić".

  3. Nadmiar energii ( niepokój, lęk) - np. "Jestem taki zestresowany, czuję lęk"

  4. Niedomiar energii (apatia, brak motywacji)  - np. "Żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce".

  5. Wątpliwości (brak wiary w siebie, w praktykę) - np. "Nie dam rady, to nie dla mnie, to jest za trudne, jestem słaby".

 

Każdy z nas spotyka się z tymi przeszkodami. Owe przeszkody nie dotyczą jedynie medytacji, dotyczą całego Twojego życia. Widzisz to?

 

Przeszkody nie są Twoimi wrogami w medytacji. Są Twoimi przyjaciółmi. Pokazują Ci dokładnie, gdzie leżą Twoje przywiązania, gdzie tkwi problem, z którym powinieneś pracować. Nie chodzi o to, żeby się ich pozbyć, tylko żeby jasno je widzieć, a z czasem one osłabną i odejdą. Koniec cierpienia nie wyrasta z bycia spokojnym i szczęśliwym. Wyrasta z bycia wolnym.

 

Pierwszy krok do znalezienia formuły szczęścia to nauczyć się pracować z przeszkodami. Pamiętaj, w medytacji nie chodzi o obiekt, tylko o umysł i przeszkody. Przez umysł nie mam tutaj na myśli - myśli. Świeżo upieczony jogin przypomina studenta w laboratorium. Student przed rozpoczęciem pracy w laboratorium potrzebuje informacji. Pozyskuje ją np. od nauczycieli, z wykładów, książek. Informacja dzięki inteligencji studenta zamienia się w wiedzę. Wiedza, nie jest jeszcze doświadczeniem, którego student potrzebuje, żeby być skuteczny w zawodzie, który wybrał dla siebie. Kiedy student ma już odpowiednią wiedzę, może rozpocząć pracę w Laboratorium. Tylko w ten sposób, poprzez bezpośredni kontakt z przedmiotem swoich studiów stanie się kompetentny. Jeśli student zacznie pracę w laboratorium bez wiedzy, nie uzyska efektów, a w najgorszym wypadku może wyrządzić sobie krzywdę. Podobnie jest w medytacji. Najpierw potrzebujesz właściwych informacji, które dzięki Twojej inteligencji zamienią się wiedzę, którą potwierdzisz doświadczalnie uzyskując wgląd. Wgląd jest bezpośrednim doświadczeniem, tego co wcześniej studiowałeś. Np. mogłeś się dowiedzieć, że nie jesteś swoimi myślami, czy swoim ego. Kiedy umysł zdobędzie właściwą informacje, ona zamieni się w wiedzę, a dzięki medytacji, prędzej czy później doświadczy wglądu. Kiedy zrozumiesz jak działają przeszkody, one same znikną dzięki Twojej mądrości. W tym pomoże Ci przedstawiana poniżej praktyka. 

Medytacja Mettā-Paññā - czyli medytacja życzliwości i mądrości

Mettā znaczy życzliwość, a Paññā mądrość.

Życzliwość bez mądrości nie jest miła. Mądrość bez życzliwości nie jest mądra.

Mettā była medytacją, którą najczęściej nauczał Budda. Ta medytacja składa się z dwóch praktyk, które są ze sobą powiązane. Pierwszą praktyką jest generowanie i promieniowanie podniosłymi jakościami, taki jak radość, życzliwość, współczucie, spokój itd. Te jakości będą naszym obiektem medytacji - na nich będzie spoczywać uwaga umysłu. Kiedy w umyśle jest radość, spokój pojawia się znacznie łatwiej i szybciej, dlatego bardzo ważną częścią tej medytacji jest uśmiech. Radość sprawia, że uważność staje się naturalna i niewymuszona, a umysł widzi rzeczy jasno.

Jak tylko zaczniesz medytować pojawią się przeszkody, które będą atakowały Twoją uwagę.

Tutaj wkracza praktyka właściwego wysiłku pod postacią 6 kroków. Zauważ, że się rozproszyłeś, zostaw, rozluźnij napięcie, uśmiechnij się, wróć do obiektu medytacji i powtórz tyle razy, ile będzie to konieczne. Właściwy wysiłek, to energia jaką wkładasz w przesunięcie uwagi od rozproszenia do obiektu medytacji, kiedy rozproszy cię jedna z pięciu przeszkód. Ta druga praktyka pozwala Ci jasno wiedzieć, jak rozprasza się Twoja świadomość i zrozumieć czym jest cierpienie, jaka jest jego przyczyna , w jaki sposób ono zanika i jaka jest droga prowadząca do końca cierpienia - są to Cztery szlachetne prawdy. Zrozumienie Czterech szlachetnych prawd najpierw na poziomie intelektualnym, a później na poziomie doświadczalnym nazywamy mądrością (paññā) lub właściwym poglądem. Właściwy pogląd, to inaczej nie branie rzeczy osobiście. W medytacji, w przeciwieństwie do zachodniej psychologi, treść umysłu nie ma znaczenia. Mądrość to rozumienie procesu powstawiania i zaniku cierpienia, nie treść umysłu. Nie chodzi o to, żeby być świadomym skąd pochodzi Twój lęk, smutek, ocenianie itd. tyko jako ono się pojawia i co powoduje, że zanika - czyli nie “co”, tyko “jak”? Źródło nie ma żadnego znaczenia, im dłużej będziesz zagłębiał się w medytacji w poszukiwaniu źródeł swojego cierpienia, tym dłużej będziesz cierpiał. Chodzi o zrozumienie przyczyn, a nie źródeł. Mądrość w medytacji oznacza rozumienie i wiedzenie procesów nie treści. Gdyby treść umysłów mogłaby nas przebudzić, już dawno wszyscy bylibyśmy przebudzeni. Medytacja Mettā-Paññā oferuje ośmiostopniową drogę, stopnie zrozumienie nazywamy Jhana. Zostawmy narazie oświecenie i skupmy się na tym jak zacząć tą praktykę, abyś mógł na własnym umyśle doświadczyć potęgi tej medytacji.

Przygotowanie

Przed medytacją znajdź ciche i wygodne miejsce, gdzie nikt i nic nie będzie ci przeszkadzać. Jeśli to możliwe usiądź z wyprostowanym krgęosłupem - leżenie zaprasza ciało i umysł, aby iść spać, a nie przebudzić się. Pozycja powinna być wygodna. Poduszka medytacyjna lub krzesło jest w porządku. Nie jest wymagane siadanie w siadzie skrzyżnym. Pozycja, która jest naturalna dla twojego ciała będzie mniej rozpraszająca i bardziej pomocna nić ta, która jest niewygodna. Pamiętaj, aby podczas całej medytacji nie poruszać się! Dlaczego? Poniewać z kaźdym poruszeniem ciała, poruszy się twój umysł.

Czas

Medytuj minimum 30 minut. Dlaczego? Ponieważ dopiero po 20 minutach twój umysł zacznie się głębiej uspokajać, a ty będziesz mógł nauczyć się więcej o tym jak działa umysł. Optymalny czas medytacji to 45 - 60 minut dziennie. Lepiej jest medytować codziennie krócej, niż co kilka dni robić dłuższe sesje. Regularność jest ważniejsza niż długoś sesji. Długie medytacje bardzo rozwijają, bo pozwalają wejść bardzo głęboko, więc jeśli masz czas, to od czasu do czasu usiądź na dwie lub trzy godziny. Jeśli medytacja przebiega gładko i masz więcej czasu, nie wstawaj z dzwonkiem i siedź dłużej.

Kiedy medytować?

Co do zasady najlepiej jest medytować z rana. Są trzy powody dlaczego poranki są jedną z najlepszych pór na medytacje. Rano budzi cię kortyzol, czyli hormon stresu. Kiedy pomedytujesz z rana, od razu uregulujesz ilość kortyzolu w organizmie. Powód numer dwa jest dość prozaiczny - jeśli rano zrobisz medytację, to już nic ci nie wypadnie w ciągu dnia. Medytując rano łatwiej jest zbudować i utrzymać trwały nawyk medytacji. Ostani powód, to że umysł jest świeży i wypoczęty, dzięki temu łatwiej będzie Ci obserwować jego pracę. Jednak każdy jest inny i każdy ma inny rozkład dnia. Niektórym może bardziej sprzyjać medytacja o innych porach dnia. Najlepiej jest sprawdzić na sobie jaka pora służy tobie najlepiej.

Instrukcja Mettā-Paññā

Aby rozpocząć właściwą medytację, przypomnij sobie jak to jest czuć się szczęśliwym. Żeby to zrobić możesz znaleźć w swojej pamięci jakieś wspomnienie, kiedy czułeś się naprawdę szczęśliwy. Być może ostatnio udało ci się osiągnąć coś, co sprawiło, że poczułeś się wspaniale. To może być na przykład wyobrażenie ukochanego zwierzaka, spojrzenie w oczy dziecka, zachód słońca podczas wakacji

 itp. Jakość tego uczucia może być różna, to może być życzliwość, radość, współczucie, spokój, wdzięczność - jakiekolwiek podniosłe uczucie będzie w porządku. Nie próbuj generować tego uczucia, tylko pozwól mu się naturalnie pojawić w Twoim sercu. Jeśli będziesz próbował na siłę coś poczuć, to medytacja skończy się frustracją. Otwórz się na co już jest w Tobie głęboko.

To właśnie tutaj zaczyna się ta praktyka medytacji - nie tyle od wspomnienia sytuacji, co od samego uczucia. To jest medytacja sensoryczna. Kiedy to uczucie się pojawi, zostaw proszę wspomnienie i pozwól świadomości spocząć na tym uczuciu. To uczucie stanie się obiektem naszej medytacji.

 

W kolejnym kroku umieść obraz siebie w swoim sercu. Niektórzy ludzie łatwo wizualizują, inni nie. To nie jest ważne, abyś wyraźnie wizualizował. Po prostu wyobraź sobie, że trzymasz siebie delikatnie w sercu.

Następnie zacznij sobie życzyć:

 

- Niech będę szczęśliwy,

- Niech będę zdrowy,

- Niech mi się układa,

- Niech żyję w spokoju i miłości

 

Uczucie na początku Twojej przygody z medytacją może mieć tendencje do zanikania. Zwroty te są sposobem na wywołanie uczucia. Nie są one obiektem naszej medytacji. Kiedy uczucie się pojawi, przenieś swoją uwagę na samo uczucie. Prędzej czy później uczucie to zaniknie. Kiedy to nastąpi, powtórz frazę. Mechaniczne i szybkie powtarzanie słów nie będzie pomocne. Wymawiaj te słowa, jakbyś trzymał swoje własne dziecko w ramionach i życzył mu jak najlepiej. Szczerość i delikatność będą bardziej pomocne niż nadmierne staranie się.

 

Mamy tutaj trzy rzeczy: osobę, której życzysz szczęścia (czyli ty sam), mentalne zdanie i uczucie. Około 70 procent uwagi powinno być skupione na uczuciu, 20-25 na intencji życzenia sobie i tylko trochę na wizualizacji.

 

Nie można zmusić uczucia do pojawienia się. Nie próbuj generować uczucia! Jeśli uczucie nie jest obecne, niech cała Twoja uwaga będzie z intencją promieniowania wzniosłymi uczuciami dla siebie. Szczerość, wiara i uśmiech na ustach, w oczach, umyśle i sercu będą bardzo pomocne w życzeniu sobie dobrze.

Myśli mogę być w tle, to jest w porządku. Nie próbuj się ich pozbyć i nie zwracaj na nie uwagi.

Może się tak zdarzyć, że poczujesz blokadę w życzeniu sobie dobrze - „Nie zasługuję, żeby być szczęśliwym.” Awersja do własnego szczęścia to tylko przeszkoda. Tak samo może się zdarzyć podczas życzenia dobrze innym. Jeśli tak się zdarzy, być może będzie konieczna medytacja wybaczenia, aby usunąć blokadę.

Po około dziesięciu minutach zmień osobę, do której wysyłasz życzliwe życzenia. Zamiast wysyłać życzliwość do siebie, wyślij ją "duchowemu przyjacielowi”

Duchowy przyjaciel

Duchowy przyjaciel to osoba, której bardzo łatwo jest życzyć wszystkiego najlepszego. Jest to osoba, którą znasz, która żyje i jest tej samej płci. Twój partner czy Twoje dziecko nie jest dobrym wyborem na duchowego przyjaciela, bo tu często nasze relacje bywają skomplikowane. Chcemy żeby nasze uczucie było jasne i czyste.

Kiedy już zdecydujesz się na jednego duchowego przyjaciela, trzymaj się tej osoby przez dłuższy czas. Jeżeli będziesz przechodził od jednej osoby do drugiej, praktyka nie będzie mogła dojrzeć, ani się pogłębić. A jeśli pozostaniesz z jedną osobą w swojej medytacji, inni ludzie w twoim życiu skorzystają, nawet jeśli nie będzie to wyraźnym celem twojej praktyki.

Jeśli pojawia się ciągła chęć zmiany duchowego przyjaciela, to zbadaj jakie intencje za tym stoją. Może się okazać, że to nie rozpoznany niepokój.

Uśmiech

To jest medytacja uśmiechu. Gdy się uśmiechamy zmienia się stan naszego umysłu. Umysł robi się lekki, bardziej uważny i odbiera rzeczy mniej osobiście. Kiedy brakuje nam uśmiechu robimy się poważni, bierzemy sprawy do siebie i w ten sposób sytuacje życiowe zostają zamienione przez nasz umysł w problemy.

Uśmiechnij się delikatnie, tak żeby nie powodować dodatkowego napięcia. Uśmiechaj się nie tylko ustami, ale także oczami, umysłem i sercem. Uśmiech pomoże ci się rozluźnić. Na początku, dla niektórych osób uśmiech może wydawać się nienaturalny, ale uwierz mi, z czasem stanie się częścią ciebie.

 

Uwaność

Nie ma medytacji bez uważności. Medytacja to obserwacja uwagi umysłu - jak przechodzi z jednego obiektu na drugi, chwila po chwili. Aby to robić potrzebujesz uważności. Potrzebujesz pamiętać, żeby obserwować (uważność), jak uwaga umysłu przechodzi z jednego obiektu na drugi (medytacja). W tym miejscu zwróć uwagę, jak dochodzi to tego, że się zamyślasz. Co takie go się dzieje, zanim zapomnisz obserwować obiekt medytacji. Pamiętaj, uważność to funkcja pamięci!

Praca z przeszkodami - 6 kroków do wolnśoci 6R

Te 6 kroków to jest właściwy wysiłek, który pomoże ci odpuścić w medytacji. Pomoże ci zrobić to wszystko, o czym tu przeczytałeś, w bardzo prosty sposób. Użyj tych sześciu kroków między obiektem medytacji a rozproszeniem, przeszkodą. Pamiętaj, im lżej podejdziesz do medytacji, im więcej luzu będziesz miał, im mniej będziesz się starał coś zdobyć, gdzieś dostać, tym szybciej przyjdą efekty i tym bardziej będziesz lubił medytować.

Będę je nazywał 6R, ponieważ w języku angielskim, w którym pierwotnie nauczyłem się tej techniki, przeszkody tak są nazywane (wszystkie zaczynają się na literę „r”).

Medytacja ma być tym, co lubisz robić bezinteresownie, a nie tym, co starasz się robić dla efektów.

Nie werbalizuj w głowie tych kroków, nie powtarzaj słów w myślach: rozpoznaj, zostaw, itd, tylko je wykonaj. Szybko zauważysz, że możesz to zrobić jednym płynnym ruchem.

1. Rozpoznaj - recognize

Rozpoznaj, że uwaga umysłu przesunęła się z obiektu medytacji, odleciałeś w myśli, zapomniałeś co miałeś robić, zapomniałeś, że miałeś medytować. Widzenie jak uwaga umysłu przechodzi z jednego obiektu na drugi jest kluczowe - to jest właśnie definicja medytacji.

Zatem czym jest uważność (mindfulness)? Uważność to pamiętać, aby obserwować, jak uwaga umysłu przechodzi z jednego obiektu na drugi. Jeśli nie będziesz pamiętać, nici z twojej medytacji. Będziesz dryfować w myślach. Powód, dlaczego uwaga przechodzi od obiektu medytacji w inne miejsce, może być jeszcze niejasny. Z czasem zauważysz, że tuż przed momentem rozproszenia pojawia się napięcie. To napięcie jest odpowiedzialne za to, że się rozpraszasz.

 

 Jeśli myśli zabiorą twoją uwagę, nie ma potrzeby skupiać się na ich zawartości, treści. Treść umysłu nie ma żadnego znaczenia. Gdyby było inaczej, nikt nie musiałby medytować, żeby osiągnąć przebudzenie.

2. Zostaw - release

Myśli nie są żadnym problemem w medytacji. Nie próbuj ich odpychać od siebie, ani nie skupiaj na nich swojej uwagi. Nie analizuj, dlaczego się pojawiają. Zawartość rozproszeń nie jest istotna, liczy się to, JAK się pojawiają. Tam, gdzie jest twoja uwaga, tam jest twoja energia. Trzymając uwagę na przeszkodach, karmisz je swoją energįą. Jeśli je zostawisz tam, gdzie są, nie próbując się ich pozbyć, ani nie skupiając na nich uwagi, zaczną słabnąć, aż w końcu rumor twojego umysłu ustanie.

 

3.Zrelaksuj napięcie - relax


Ten krok jest najważniejszy. Nigdy go nie pomijaj! Zrelaksuj napięcie w umyśle i / lub w ciele.

Pamiętaj, że przyczyną cierpienia jest pragnienie - jest to napięcie w umyśle i ciele. Napięcie może być bardzo subtelne albo wyraźne. Pragnienie, aby w danej chwili było inaczej niż jest - to jest prawdziwa przyczyna twojego cierpienia.

4. Uśmiechnij się ponownie - re-smile

Uśmiechnij się ponownie. To ciągła praktyka uśmiechu.

Uśmiechamy się nie tylko podczas całej sesji medytacyjnej, ale ogólnie przez cały czas. Uśmiech sprawia, że umysł jest bardziej uważny i chętny do obserwacji.

 

5. Wróć - return

Teraz kiedy umysł jest zrelaksowany, lżejszy i jaśniejszy wróć do obserwacji swojego obiektu medytacji.

6. Powtórz - repeat

Ten krok może wydać ci się nieistotny, ale jest równie ważny co poprzednie. Informuje cię, że musisz pracować, że jedno powtórzenie, może nie wystarczyć. Kiedy przyjdą efekty? Nie wiem. Ile razy musisz powtórzyć? Powtórz tyle razy, ile to będzie potrzebne. Nieważne czy to będzie 5 razy, czy 1000 razy. Każdy z nas jest inny. Nie jesteś ani gorszy, ani lepszy od nikogo, nawet nie jesteś taki sam. Nie patrz na innych, tylko na swoje własne doświadczenie.

Pamiętaj im więcej luzu, uśmiechu i mniej oczekiwań, tym lepsza będzie Twoja medytacja. Im więcej wysiłku, starania, oceniania, że ci nie wychodzi, tym więcej niezadowolenia i frustracji.

Medytacja to ciągły proces uczenia się o tym, jak działa umysł. Nie ma nieudanych medytacji. Jeśli ocenisz medytację, że była zła, to znaczy, że nie widzisz jasno co się dzieje. To tak samo, kiedy oceniasz kogoś, że jest złośliwy, a ta osoba tak naprawdę odczuwa lęk i dlatego zachowuje się złośliwie. Ocena to odcięcie się od życia, od prawdy, od tego co się czuje. Nie oceniaj się, tylko zadaj sobie pytanie: „czego nie widzę?”

Medytacja powinna być dla ciebie przyjemnością i będzie, jeśli tylko nie będziesz sobie wyobrażał jak powinno wyglądać twoje doświadczenie.

Jeśli zaciekawiła Cię ta technika pobierz darmowego e-book'a gdzie znajdziesz więcej informacji. 

Poniżej znajdziesz tą medytację w wersji prowadzonej. Skorzystaj z niej kilka razy, żeby opanować technikę, później medytuj samodzielnie. Pobierz też darnowego e-book'a, gdzie znajdziesz pełną instrukcję, jak zacząć medytować. 

bottom of page